Rumunia staje się atrakcyjniejsza gospodarczo od Polski. Ostrzeżenie dla rządzących

“W ostatnim czasie dużo zaczęło się mówić o przenoszeniu części firm z Polski do Rumunii. Na pierwszy rzut oka Rumunia nie wydaje się być zbyt oczywistym krajem, a wśród wielu Polaków budzi ona skojarzenia z cyganami. Stawiając (o, zgrozo!) znak równości pomiędzy Rumunem i cyganem. Tymczasem Rumunia od kilku lat zalicza ogromny progres jeżeli chodzi o gospodarkę i poziom życia” – pisze Cezary Bachański. 

“Owszem, zmaga się również z problemami podobnymi do polskich (np. fatalna demografia), a sam kraj stał się ofiarą swojego członkostwa w Unii Europejskiej. Unia Europejska zdrenowała rumuński rynek pracy. Pomiędzy 2014 a 2020 rokiem wyjechało do pracy średnio ok. 200 tysięcy osób rocznie, to jakby co roku znikało z Polski miasto wielkości Kielc. Dużo. Naprawdę, bardzo dużo. Rumunia od 2019 roku skrupulatnie przeprowadza bardzo dużo reform deregulacyjnych, a także tych sprzyjających biznesowi. Sama matryca podatku VAT w porównaniu do Polskiej, to niespełniona fantazja, która u nas nigdy nie nastąpi. Rumunia stara się maksymalnie uprościć system podatkowy, a także stosuje się u nich bardzo dużo zwolnień podatkowych. Dla większych firm nie ma też sensu szukanie optymalizacji podatkowych i wyprowadzanie zysku zagranicę, bo w przypadku np. podatku od dywidendy dla właściciela spółki wynosi on 5 proc., dla porównania w Polsce jest to 19 proc. Sam system podatkowy jest zdecydowanie prostszy od Polskiego, zwłaszcza dla mikro i małego biznesu.” – dodaje Bachański.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nie ma też powszechnie stosowanej podzielonej metody płatności i innych, utrudniających życie fantazji. Rumuńska gospodarka nieustannie rośnie od czasów pandemii i ma przed sobą bardzo obiecujące perspektywy. W kontekście Rumunii dużo mówi się na temat konkurencyjności płacowej i jest w tym dużo racji. Wynagrodzenia w Rumunii nie są zbyt wysokie, nawet w porównaniu do polskich. Minimalna krajowa wynosi ok. 2850 zł miesięcznie brutto, dla porównania w Polsce jest to 4242 zł brutto. Jeżeli chodzi o składki nakładane na wynagrodzenie pracownika, to jest bardzo podobnie jak w Polsce. Nic dziwnego, że zachodnie montownie myślą o przeprowadzce z Polski do Rumunii. Zwłaszcza, że coraz bardziej są ku temu warunki. Od marca 2024 roku Rumunia weszła w transporcie lotniczym oraz morskim do Strefy Schengen. Zapewne w niedługim czasie nastąpi to w zakresie transportu drogowego, co jeszcze uatrakcyjni rumuńską gospodarkę dla inwestorów zagranicznych. Kolejną sprawą są budowane autostrady. Jeżeli ktoś był kiedyś w Rumunii, ten wie – jak uciążliwa jest jazda samochodem po tym kraju. Nadal brakuje wielu dróg ekspresowych, a dojazd z miasta do miasta może przypominać męczarnie. Jednakże w budowie są setki kilometrów autostrad, co bardzo usprawni komunikację z resztą Europy.” – czytamy dalej w wypowiedzi.

“Trwa również rozbudowa portu w Konstancy na Morzu Czarnym, co ułatwi transport towarów. Rumunia nie jest krajem trzeciego świata jak myślą niektórzy w Polsce i trzeba to sobie uświadomić. Ogromnym wyzwaniem dla Rumunii będzie demografia. Pomimo tego, że wskaźnik urodzeń w Rumunii jest przyzwoity (1.71) jak na kraj Unii Europejskiej, to za kilka lat Rumunia będzie zmagać się z odejściem z rynku pracy osób z boomu demograficznego z lat 60-tych. Sam rząd Rumuński zdaje sobie z tego sprawę i ma jasną politykę imigracyjną, która ma załatać dziury na tamtejszym rynku pracy. Może nam się to podobać lub nie, ale Rumuni mają pomysł na imigrację z głową. Rumuni są od nas lepsi nawet w kwestiach energetycznych. Od lat 90-tych w Rumunii funkcjonuje elektrownia atomowa, która w tym roku zacznie być powiększona o dwa kolejne bloki. Trwają również prace nad małymi modułowymi reaktorami atomowymi (SMR), a sama transformacja energetyczna postępuje tam w szybkim tempie. W przeciwieństwie do nas, Rumuni nie urządzili się wiadomo gdzie, jeżeli chodzi o energetykę. Spalanie węgla i gazu odpowiadało odpowiednio za 17 proc. i 16 proc. wyprodukowanej energii. Reszta to OZE i elektrownia atomowa. Dla porównania, w Polsce ponad 60 proc. prądu pochodzi z węgla, a elektrownia atomowa powstanie najwcześniej za 12 lat. Nas dojadą unijne normy emisyjne, a Rumuni będą produkowali towary. Dlatego zachodnie koncerny patrzą na Rumunię z tak dużym optymizmem, ma ona dosyć duży potencjał do optymalizacji kosztów produkcji, jakie miała niegdyś Polska. Zapewne taki fundament budowania gospodarki (podobnie jak nam) w długim terminie zacznie ciążyć, ale przez kilka lat zabiorą nam część tortu, z którego żyjemy.” – podsumowuje Bachański.