Tomasz Lis miał rację. Wygraliśmy mimo sprzedajnych mediów

Tomasz Lis doskonale wiedział, że media sprzedały się PiS. Wtedy nie wiedzieliśmy tylko ile kluczowe portale i dziennikarze dostawali pieniędzy. Dzisiaj wiemy.

“Doskonale zdaję sobie sprawę, że to, co tu piszę, bardzo wielu się nie spodoba, nawet bardzo nie spodoba. Trudno – amicus Plato, sed magis amica veritas. Media mają być wolne, a nie powolne władzy. Te ostatnie nie zasługują nawet, by istnieć. Są zaprzeczeniem swej istoty. Niezmiennie wierzę, że PiS może przegrać wybory i stracić władzę, ale z przykrością stwierdzam, że jeśli tak się stanie, to raczej mimo mediów niż dzięki mediom. Najbliższe wybory da się wygrać, ale na tak zwane wolne media niech demokraci nie liczą. Muszą dać radę sami” – napisał Tomasz Lis odchodząc z Newsweeka.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Został zwolniony za to, że był niezależny i chciał pisać prawdę.

Tomasz Lis to jeden z najlepszych polskich dziennikarzy. Niewielu ich, tych prawdziwych, za czasów PiS się ostało. Tak Kaczyński zniszczył dziennikarstwo.

– Mówiłem i pisałem o mediach oportunistycznych, koniunkturalnych i tchórzliwych. Teraz uzasadnione jest niestety mówienie o skundlinych i – sorry- skurwionych. To jest absolutna moralna klęska i katastrofa mediów, które zdradziły demokrację, konstytucję i naród w momencie próby najważniejszej – napisał dzisiaj Tomasz Lis.