Dawno temu pisaliśmy na naszym portalu, że także ważni politycy PiS byli podsłuchiwani Pegasusem. Oczywiście przez służby podległe… PiS. Przynajmniej formalnie.
Dziś okazało się, że jednym z nich był Marek Suski. – Tak, potwierdzam: Marek Suski jest jedną z 31 osób, które otrzymały zawiadomienie o wezwaniu na przesłuchanie w tej sprawie – powiedział Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Zdumiewa jednak reakcja Suskiego. Zaczął domagać się wyjaśnień od… Adama Bodnara i Donalda Tuska. Którzy przecież nie mają nic wspólnego z całą aferą Pegasusa.
– Panie Bodnar, czy za pośrednictwem prokuratury prowadzi pan grę polityczną, a prokuratura pod pana nadzorem jest narzędziem walki politycznej? A może prokurator prowadzi własną grę polityczną? Oczekuję odpowiedzi od Pana ministrze Bodnar i wyjaśnień od premiera Tuska – napisał Suski w mediach społecznościowych.
Nam się wydaje jednak, że faktycznie Suski ma prawo domagać się wyjaśnień. Tyle tylko że nie od Bodnara i Tuska ile raczej swoich partyjnych kolegów. Zapewne doskonale wie od których.