Dziennikarz PAP został wyrzucony dyscyplinarnie z pracy po tym, jak w sądzie zeznawał zgodnie z prawdą, ale wbrew… stanowisku zarządu Polskiej Agencji Prasowej. Co więcej, PAP chce zawiadomić o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa.
To putinizacja Polski – komentują sprawę dziennikarze oraz internauci.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zarząd PAP uznał moje zeznania za fałszywe, gdyż ich treść jest sprzeczna z jego stanowiskiem prezentowanym w sporze sądowym. Przed sądem pracy powiedziałem prawdę i gdyby sąd ponownie wezwał mnie na świadka, powtórzyłbym to samo – powiedział Pietrzak w wywiadzie dla Press.pl.
Szykany wobec dziennikarzy to element planu zastraszania mediów, który realizuje PiS, czyli właśnie putinizacja Polski. Media mają się samocenzurować.