Polska staje się niewypłacalna? Nie ma chętnych na rządowe obligacje

Jakby mało było kłopotów, to pojawia się kolejny. Obsługa zadłużenia naszego kraju staje się coraz droższa. Co gorsza, inwestorzy nie chcą kupować polskich obligacji rządowych.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ekonomiści zwracają uwagę, że znacząco rośnie koszt finansowa niania długu. Obligacje jakie na rynek papierów wartościowych wpycha właśnie nasze Ministerstwo Finansów mają rentowność 6,26 proc. Dla porównania rok temu było to 1,55 proc, a pod koniec roku 3,7 proc.

W przeliczeniu na złotówki sytuacja zaczyna wyglądać naprawdę alarmująco. Dotychczas rocznie koszt obsługi zadłużenia wynosił ok. 26-30 mld zł rocznie. Teraz ekonomiści zakładają, że ta kwota może się… potroić. Do 90 mld zł rocznie!

– To nie jest tak, że piekła nie ma. Piekło nam się zaczyna tutaj pojawiać właśnie w postaci 6 proc. i wyższych rentowności. One są już dzisiaj naprawdę dużo wyższe niż rok temu – zauważa członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki. Dodając przy tym, że „trzeba się zacząć zastanawiać nad pewnym przeglądem wydatków”.

Co gorsza, ekonomiści i analitycy zaczynają zwracać uwagę, że coraz mniej inwestorów chce kupować polskie papiery. Zaś krajowe banki mają ich pełne szafy. Inwestowały w nie bowiem przez ostatnie lata, płacąc dzięki temu niższy podatek bankowy.