Kaczyński chce odstrzelić premiera? „Morawiecki trochę się zużył”

Zjednoczona Prawica od dawna już dołuje w sondażach. Co zapowiada nieuchronnie zbliżającą się klęskę w wyborach parlamentarnych. Nic więc dziwnego, że Kaczyński próbuje temu zapobiec. A od dawna wiadomo, że tonący „brzydko się chwyta”. Więc i my możemy być świadkami gorączkowych ruchów wewnątrz PiS. I końca wielu spektakularnych karier.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Trochę się zużył Morawiecki. Rządzi już parę lat, to nie jest tak, że wszystko wychodzi. Z KPO to była po prostu wtopa. Od początku było wiadomo, że nic z tego nie będzie. A on przedstawił to kiedyś jako sukces. Trzeba to było zawetowć, pieniądze byłyby w normalnym budżecie, bez kwestii praworządności – tak jeden z polityków PiS zdradza kulisy decyzji, które zapewne wkrótce zapadną na Nowogrodzkiej.

– To, co zrobiono, jest całkowicie niewiarygodne dla naszego elektoratu. I jeszcze premier mówiący, że nie będzie umierał za wymiar sprawiedliwości? Pytanie, jak wiele elektoratu zbliżonego do naszego przyciągniemy lub ewentualnie ile naszego stracimy? – dodaje.

– Ja cieszyłbym się, gdyby na przykład Mariusz Błaszczak został premierem. Nie zdziwiłoby mnie to i byłoby czymś pozytywnym. Jest bardzo dobrze odbierany, bardzo pracowity, bardzo szybko uczy się różnych rzeczy. Ma taką naturę prymusa. Nie ma większego parcia na szkło, tylko wszystko chce zrobić dobrze. Jest absolutnie lojalny wobec Jarosława Kaczyńskiego. Potrafi dyskutować z prezesem, ale jeśli prezes podejmuje decyzję, to on to wykonuje – przekonuje w rozmowie z portalem NaTemat.pl.