Nagonka na ekonomistę.
Prof. Dariusz Rosati przyszedł na głosowanie w Sejmie. PiS wytyka ekonomiście, że rano zapowiadał, że nie przyjdzie, bo miał pozytywny test na koronawirusa.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
„Dziś w Sejmie ważna debata o budżecie na 2023 r. i głosowania, w tym nad odwołaniem min. Ziobry. Niestety, muszę pozostać w domu (Covid), ale duchem i sercem wspieram Koleżanki i Kolegów z Koalicji Obywatelskiej, którzy na sali sejmowej walczą o praworządność i demokrację” – napisał na Twitterze prof. Rosati.
Wieczorem jednak pojawił się w Sejmie, by wziąć udział w głosowaniach. Miał maseczkę i trzymał się z daleka od innych posłów.
Zdaniem lekarzy prof. Rosati zachował się odpowiedzialnie, a zakażonych nie obowiązuje już izolacja ani kwarantanna.
Atakujący profesora działacze PiS zapomnieli, że gdy rok temu to Jacek Kurski zadrwił ze wszystkich i mimo pozytywnego testu PCR wyjechał do Paryża, siedzieli cicho. Na czele z ministrem zdrowia, który dziś atakuje ekonomistę.
Źródło: GW