Koryto Bielana. Knur Kaczyńskiego złapany w kolejnym paśniku

Odyniec prezesa.

Na jaw wychodzą kolejne skandale z udziałem Adama Bielana. Po aferze w NCBiR wataha koalicjanta PiS została przyłapana w Związku Pracodawców Business & Science Poland.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pieniądze na jego działalność wykładają giganci Skarbu Państwa, m.in. Orlen, LOT, KGHM i Giełda Papierów Wartościowych.

W trzyosobowym zarządzie zasiadają dwie osoby związane ze środowiskiem Partii Republikańskiej Bielana. Prezesem jest Artur Zasada, były poseł Porozumienia, w spotach którego występował sam Adam Bielan.

W zarządzie jest też Wojciech Kasprowski, członek zarządu Partii Republikańskiej. W 2021 roku cały zarząd otrzymał 1,3 mln zł wynagrodzenia, czyli średnio po ponad 400 tys. zł na głowę.

Co zabawne, to właśnie pensje są największym kosztem funkcjonowania Związku, który oficjalnie ponosi w ostatnich latach straty. W 2021 roku na wynagrodzenia poszło 5,8 mln zł.

Jak wynika ze sprawozdań BSP, związek miał wówczas dziewięć etatów.

Jak ujawniła Wirtualna Polska, oddanie nadzoru nad tą instytucją Partii Republikańskiej Adama Bielana to element tajnej umowy koalicyjnej z PiS.

Bielan przejął część Porozumienia Jarosława Gowina. To właśnie jego rozbicie Porozumienia i stworzenie Partii Republikańskiej, powstrzymało przed upadkiem rząd PiS i wcześniejsze wybory.

Jak ujawnili dziennikarze, Bielan w ramach politycznego haraczu za utrzymanie u władzy PiS, dostał też nadzór nad Giełdą Papierów Wartościowych. – Nadzór nad GPW rzeczywiście sprawuje Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych z nadania Partii Republikańskiej – wskazuje WP.