A to dobre! PiS stara się rażąco zaniżyć liczbę uczestników marszu

Wszyscy widzieliśmy na własne oczy, ilu z nas wybrało się na marsz  4 czerwca, którego organizatorem był Donald Tusk. Bez cienia przesady można powiedzieć, że uczestniczyło w nim kilkaset tysięcy ludzi. Padają wiarygodne wyliczenia od 500 tys. do miliona.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nic dziwnego, że politycy PiS próbują pomniejszać znaczenie marszu. Ale to, że próbują nas przekonać, że nie widzieliśmy tego, co faktycznie widzieliśmy, to już gruba przesada.

– Miał być milion, później pół miliona, chwilę potem 300 tysięcy, a stanęło raptem na 150 tys. uczestników – próbował przekonywać Rafał Bochenek, rzecznik prasowy PiS. Nie słyszałem tylko, aby coś konkretnego z tego marszu wyniknęło dla Polaków – dodał.

Fakt, to co będzie najwyraźniejszym „konkretem” marszu, będzie widoczne jesienią, podczas wyborów parlamentarnych. To naprawdę jeszcze tylko kilkanaście tygodni.