Kilka dni na stanowisku marszałka Sejmu i już wpadka. Elżbieta Witek zamówiła kotleciarki

 O tego typu sprzęcie polskie gospodynie domowe mogą tylko pomarzyć. Automatyczne urządzenia do robienia kotletów schabowych zamówiła Elżbieta Witek do sejmowej restauracji. Ale nie byle jakie, tylko drogie modele po kilkanaście tysięcy złotych sztuka.

Wymogi w zakresie kotleciarek były bardzo wyrafinowane. Prasa miała rozbijać schab bardzo precyzyjnie, od 4mm do 3,5 centymetra.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kotleciarki staną się więc symbolem rządów PiS w Sejmie, pod przewodnictwem marszałek Witek. Mieliśmy już Air Kuchciński, teraz czas na Kotleciarkę Witkową. Cieszmy się, że nie kupiła maszyny do kręcenia lodów, bo używania z pani Witek byłoby co niemiara.

źródło: Fakt