Sztandarowy projekt PiS, polski autobus elektryczny, idzie do śmieci. Podzieli los miliona samochodów elektrycznych, zapowiedzianych przez Mateusza Morawieckiego. To kolejny przykład kompletnej nieudolności tej władzy i braku umiejętności zarządzania przez takich ludzi jak była p.o. kierownika Muzeum PRL, Jadwiga Emilewicz, obecnie wicepremier i minister do spraw rozwoju.
Program polskiego autobusu elektrycznego miał być realizowany za ponad 2 miliardy złotych. Był do zrealizowania, bo w Polsce mamy przynajmniej kilka firm, które potrafiłyby zrobić i autobus i cały system zasilania i ładowania do niego. Ale się nie udało. I teraz powstaje kilka ciekawych pytań:
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
- Kto podjął decyzję o zamknięciu programu?
- Kto pozwolił by polska firma Solaris została sprzedana Hiszpanom?
- Dlaczego nie udało się uruchomić produkcji autobusów elektrycznych w Autosanie?
- Co z kontraktem dla zakładów Cegielski, które miały dostarczać podzespoły do projektu?
Dzisiaj każdy w Polsce może śmiać się z Mateusza Morawieckiego, który składał obietnice bez pokrycia w zakresie czystego transportu w Polsce.
A co jeśli pozostałe obietnice Morawieckiego są tyle samo warte co autobusy i samochody elektryczne?
źródło: Twitter / Transport-Publiczny.pl