Niewygodni dla władzy dziennikarze byli podsłuchiwani
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie umorzyła sprawę nielegalnych podsłuchów dziennikarzy, polityków i prawników – poinformował na Twitterze Mariusz Gierszewski, były reporter Radia Zet.”Okazało się, że byłem centralną osobą. Pretekstem do akcji były moje połączenia z osobą rozpracowywaną. Kolejna ciekawostka, dane później zniszczono, ale nie ma pewności że właśnie te dane” – napisał Gierszewski na Twitterze.
Umorzono sprawę nielegalnych podsłuchów dziennikarzy, polityków, adwokatów i prokuratorów. Okazało się, że byłem centralną osobą. Pretekstem do akcji były moje połączenia z osobą rozpracowywaną. Kolejna ciekawostka, dane później zniszczono ale nie ma pewności że właśnie te dane. pic.twitter.com/AKA9Av1a8e
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) July 8, 2020
Śledztwo dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, którzy pobierali billingi w ramach rozpoznania operacyjnego pod kryptonimem “Leszcz” (sprawa dotyczyła afery taśmowej). W ramach śledztwa sprawdzono billingi Gierszewskiego.
Wśród poszkodowanych znaleźli się m.in. Roman Giertych, Piotr Witwicki, Tomasz Machała, Dominika Długosz i Jacek Nizinkiewicz. “Celem prób opracowania schematu powiązań głównego figuranta, uzyskano nie tylko wykazy połączeń dotyczących jego osoby bezpośrednio, ale także wykazy połączeń osób, które się z nim kontaktowały” – czytamy w uzasadnieniu postanowienia prokuratury o umorzeniu śledztwa (wydanym 15 czerwca).
W toku śledztwa policji uzyskano billingi 37 osób, prawie wszystkie łączyły się z Gierszewskim. “Dane te najprawdopodobniej zniszczono, aczkolwiek lakoniczna treść protokołów zniszczeń, nie zawiera adnotacji, wskazujących wprost na fakt, że zniszczono właśnie te dane” – stwierdziła prokuratura.
Źródło: press.pl