Dzieci wracają dopiero z wakacji, wiele z nich może być zarażonych wirusem – alarmują polscy naukowcy. I wskazują jasno – otwarcie szkół powinno być opóźnione co najmniej o dwa tygodnie. Wskaźnik zachorowań jest nadal bardzo wysoki a Polska nie ma żadnego sensownego systemu walki z tą epidemią.
Powroty wakacji to prawdziwa bomba z opóźnionym zapłonym. Tysiące dzieci wyjechało m.in. nad polskie morze, gdzie miały styczność z wieloma osobami, bo w popularnych ośrodkach były prawdziwe tłumy. Ale wiele osób było również poza granicami kraju – także w krajach, gdzie choroba bardzo szybko się rozwija.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Epidemia jest traktowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w sposób kompletnie niepoważny.