Powstał licznik strat lockdownowych. Bije w zastraszającym tempie, cierpi głównie polski kapitał

Warsaw Enterprise Institute wraz ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców przygotowali licznik strat lockdownowych. Bije w zastraszającym tempie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Od czwartku 11 lutego licznik wskazujący straty wywołane lockdownem umieszczony jest na stronie WEI oraz na elewacji warszawskiego lokalu Świetlica Wolności. „Od dzisiaj aż do odmrożenia ostatniej branży będzie przypominał (licznik – red.) decydentom o tym, jakie koszty wiążą się z pochopnymi działaniami” – ogłosił WEI.

Licznik ma na bieżąco informować o rzeczywistych stratach powstałych w wyniku sektorowego zamrożenia gospodarki.

Podczas konferencji prasowej inaugurującej licznik strat lockdownowych prezes WEI Tomasz Wróblewski wskazywał, że na zakazie działalności najwięcej tracą polskie firmy. Przypomniał, że wokół Świetlicy Wolności, na której pojawił się licznik, znajduje się mnóstwo knajp.

– To jest wszystko polski kapitał, którego zaraz nie będzie. Grozi nam sytuacja, w której będziemy mieli tylko państwowe spółki skarbu państwa i będziemy mieli wielkie, zagraniczne koncerny. Małe i średnie firmy nie będą miały po prostu kapitału na dalsze funkcjonowanie – powiedział.

W opinii Wróblewskiego największym problemem dla biznesu w związku z obostrzeniami pandemicznymi jest obecnie brak przewidywalności.

Źródło: nczas.com