Strach się bać, jeśli pomyśleć, do czego dochodzi w naszej armii w czasach rządów PiS.
Na poligonie w Nadarzycach podczas lotu szkoleniowego jeden samolot myśliwski MiG-29 ostrzelał z działka 30 mm drugą maszynę, która leciała z nim w parze. W drugim MiG-u pociski wyrwały dziury w poszyciu. Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. Maszyna jest jednak ciężko uszkodzona i nie wiadomo, czy w ogóle wróci do służby.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Do zdarzenia doszło 14 maja, ale dopiero dziś poinformowano o nim media.
Na razie całe zdarzenie bada teraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.