Wielka porażka PiS. Donald Tusk zmotywował kilkaset tysięcy osób i zmiażdżył Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński prawdopodobnie fatalnie spał tej nocy. Wizja setek tysięcy ludzi, którzy przychodzą, by rozliczyć go za wszystkie kłamstwa i przestępstwa władzy musi być przerażająca. Na oczach prezesa PiS rozpada się cała układanka, zbudowana z politycznych miernot, oszustów i złodziei, siedząca dzisiaj na państwowych stołkach.

Polacy pokazali wczoraj, poprzez masowe uczestnictwo w protestach w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i setkach innych miejsc, co sądzą o jego pomysłach. To prawdziwe przebudzenie narodowej świadomości.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kaczyński poniósł wczoraj potężną porażkę. Jego wizja dyktatury została obnażona przez Donalda Tuska. Porażkę tym większą, że wszystko miało miejsce 10 października, gdy prezes PiS urządzał kolejny raz gusła smoleńskie. PiS nie ma już poparcia społecznego, ma tylko skorumpowanych posłów, aparat przemocy i kłamstwa. A to naprawdę niewiele, jeśli naprzeciw stanie zdeterminowane społeczeństwo.

Kaczyński przegrał też, wysyłając nazistów i nacjonalistów, którzy mieli sprzętem kupionym za dotację ministerstwa kultury zakłócić przemówienia na Placu Zamkowym. Żołnierka AK dała odpór temu chamskiemu atakowi a w świat poszedł jasny przekaz: pałkarze nasłani przez PiS nie szanują tradycji, wiary oraz historii. Twarz Bąkiewicza była twarzą Kaczyńskiego, wykrzywioną nienawiścią, obrzydliwą, krzyczącą.

Wczoraj wygrała Polska, zjednoczona, ponad podziałami, która już wie, że władzę trzeba odsunąć, być może nie czekając do wyborów. Ale na odsunięciu nie może się skończyć. Musimy jeszcze rozliczyć każdego polityka i dziennikarza, który kolaborował z reżimem. Zlustrować im majątki, odebrać niesłusznie pobrane wynagrodzenia. Podstawy prawne ku temu są – nie trzeba daleko szukać.

I sądzić ich tak długo, aż ostatni winny nie zostanie zamknięty w więzieniu. Za korupcję, za kłamstwa, za nienawiść do ludzi, za pracę na rzecz obcych państw. Bo PiS realizuje dzisiaj rosyjską agendę, wpychając Polskę w łapy Putina.

To zdrada, panie Kaczyński. I za tą zdradę pan odpowie.