Największa kradzież w historii Polski. Gdzie trafiło 1,6 mld z Orlenu?

To najwieksza kradzież w historii Polski. Osoby zarządzające Orlenem doprowadziły do zniknięcia 1,6 mld złotych. To nie jest przypadek ani zwykły przekręt. Według naszych informatorów to planowana operacja wyprowadzenia pieniędzy, które miały być zabezpieczeniem na lata odsunięcia od władzy. W tej złożonej operacji brały udział służby specjalne.

W Orlenie roi się od agentów służb specjalnych. Oficjalnie z powodu bezpieczeństwa a w rzeczywistości dlatego, że – co jest tajemnicą poliszynela – spółka ta daje zarobić i stanowi finansowe zaplecze dla wielu operacji. Większość z nich dawno już przestała mieć cokolwiek wspólnego z bezpieczeństwem, teraz, oprócz kliki znajomych i przyjaciół z południa Polski, siedzi tam mnóstwo cwaniaków którzy nic nie robią a zarabiają kokosy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Operacja wyprowadzenia 1,6 mld złotych została zrealizowana z pominięciem wszystkich procedur bezpieczeństwa. Dzisiaj już wiadomo, że był o niej ostrzegany rząd PiS z Kaczyńskim włącznie a ich brak reakcji świadczy wyłącznie o jednym: cała operacja była uzgodniona na najwyższym szczeblu. Prymitywny, chamski numer, miał polegać na tym, że “się powie że Polskę oszukali nieuczciwi handlarze” – śmieje się nasz informator.

1,6 mld złotych z Orlenu po przepraniu i pobraniu sutej prowizji przez pasmo pośredników ze służb miało wrócić do Polski ale też trafić na odpowiednie konta w rajach podatkowych i posłużyć grupie ludzi ze szczytów władzy do przetrwania czasów rządów koalicji demokratycznej.

Pieniądze te można wyśledzić bo organizatorzy procederu popełnili kilka błędów…

Czy sprawę uda się wyjaśnić? Tak, o ile służby specjalne tego nie zablokują. Nie oczyszczono ich na razie i Tusk może mieć z tym problem.