Kompromitacja Morawieckiego na granicy. Polacy wściekli na jego słowa

Nie mam słów, by wystarczająco podziękować im za tę trudną służbę – miał powiedzieć dzisiaj Mateusz Morawiecki na granicy polsko-białoruskiej. Żołnierze i funkcjonariusze nie będą z tych słów zadowoleni. Czy to taki problem przygotować się do podziękowań?

PiS za późno zabrał się do ochrony granicy. Polacy mają prawo wiedzieć dlaczego nie zadziałały służby specjalne, w tym wywiad. Przecież operacja przywożenia imigrantów, o której tak lubi opowiadać PiS, musiałaby szeroko znana w świecie wywiadowczym. Czy Morawiecki zignorował ostrzeżenia czy nie chciał ich słuchać? Druty, którymi PiS chce ogrodzić granicę, nie są żadnym zabezpieczeniem.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Morawiecki przyjechał na granicę także po to aby zrobić sobie zdjęcia. Ubrał zieloną wojskową kurtkę z flagą. Dobre zdjęcia to dla niego podstawa funkcjonowania. Jego nie obchodzi nic więcej poza słupkami i wizerunkiem.

Polacy już teraz ostro komentują słowa premiera i zastanawiają się, czy naprawdę nie było słów, które mógł wygłosić. Radzą też premierowi, by przestał urządzać wycieczki na zdjęcia nad granicę i zajął się swoją dymisją.