Zbigniew Ziobro jest ministrem śmiesznym i niepoważnym. Sześć lat temu obiecywał, że zreformuje wymiar sprawiedliwości. Efekt? Jest fatalnie: sądy działają gorzej. Do tego pieniądze z funduszu sprawiedliwości są wydawane niewłaściwie, co potwierdziła kontrolla NIK.
Ziobro dzisiaj ogłasza tak zwaną drugą reformę. W rzeczywistości wygląda ona na próbę sterroryzowania sędziów groźbą odesłania ich w stan w spoczynku (co doprowadzi do dalszego paraliżu sądów). Nic nie usprawnia, za to zwiększa kontrole polityków nad sądami. Najwyraźniej ma zapewnić bezkarność ludziom, którzy będąc w polityce, łamią prawo.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dzisiaj już nikt na zapowiedzi Ziobro się nie nabierze. Ta tak zwana druga reforma to po prostu próba przykrycia własnej nieudolności. Po sześciu latach pokrzykiwania Ziobry co najwyżej śmieszą.