Z pompą otwarta klinika nie działa, bo minister, który ochoczo przecinał wstęgę otwarcia nie przyznał placówce funduszy. Do dziś stoi w niej 20 pustych łóżek, bo szpital nie ma za co leczyć pacjentek.
W 2016 r. minister zdrowia otworzył w Łodzi klinikę leczenia niepłodności. Jak podaje Dziennik Łódzki sprawą 20-łóżkowej doskonale wyposażonej kliniki leczenia niepłodności Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, jednej z 16, jakie miały powstać w całej Polsce, zainteresował się rzecznik praw obywatelskich. Dopytuje, dlaczego nowoczesny oddział szpitalny, który w grudniu 2016 roku uroczyście otwierał sam minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, nie dostał do tej pory obiecywanych pieniędzy na badania i zabiegi z rządowego projektu diagnozowania i leczenia niepłodności.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W konsekwencji tego klinika, która kosztowała 7 mln zł i miała być wzorem dla pozostałych takich placówek, ma 20 pustych łóżek. Sytuacja jest tym bardziej dziwna, że lekarze z ICZMP mają już pierwsze sukcesy – cztery kobiety zaszły w ciążę. Szpital ma jednak poważny problem, bo nie może całej opieki nad pacjentami rozliczyć na NFZ. Wysyła ministerstwu faktury za leczenie.
A my pytamy; czy rząd chce by rodziło się w Polsce więcej dzieci czy nie chce? Bo już przestajemy rozumieć tę dziwną politykę prorodzinną.
Źródło: Dziennik Łódzki