Kompromitacja Macierewicza? Kupił broń bez testów

Fakt donosi, że MON kupiło broń, której testy jeszcze się nie zakończyły. Chodzi o 53 tys. nowoczesnych karabinków GROT, które trafią do sił zbrojnych. Mon chwali się, że pierwsze tysiąc sztuk ma jeszcze do końca roku znaleźć się w rękach żołnierzy Obrony Terytorialnej. Jest tylko jeden problem – na razie nie zakończyły się testy tej broni, a w związku z tym warta 500 mln zł umowa nie powinna zostać podpisana!

Jak twierdzi były wiceminister obrony, gen. Waldemar Skrzypczak “Każda broń przechodzi przez dwa etapy badań. Najpierw zakładowe, a potem wojskowe. Zazwyczaj robi je któryś z wojskowych instytutów.” Dopiero potem broń powinna zostać wysłana opinia do Sztabu Generalnego, który zdecydowałby o zakupie. Tu droga została jednak zmieniona.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pierwsze karabiny trafiły do jednostek wojskowych w maju. Testy miałyby zakończyć się dopiero w lutym 2018 r. Tymczasem szef MON Antoniemu Macierewiczowi zdecydował się kupić broń przed końcem testów.

Teoretycznie żołnierz nie powinien dostać takiej broni do ręki. “Ale minister znalazł wytrych, w postaci testów broni w wojskach OT” – powiedział anonimowo Faktowi wysoki rangą oficer, znający kulisy zakupów broni. Tabloid informuje, że wojskowy zaznaczył, że nie powinno się robić takich wyjątków. Problem w tym, że reguły zakupów ustala… Antoni Macierewicz.

A dla niego MON to państwo w państwie.

Źródło: FAKT