
Paweł Gajewski w TVP u Jacka Kurskiego ma status podobny do tego, jakim cieszył się w MON Bartłomiej Misiewicz – donosi Fakt i podaje szczegóły. Gajewski nie ma skończonych studiów ani żadnych kwalifikacji potrzebnych do piastowania ważnej funkcji.
„Gajowy” – jak wołają na Pawła Gajewskiego w TVP – to obok dyrektora Stanisława Bortkiewicza najbliższy współpracownik Kurskiego. Jego zadanie to zaopiekować się prezesem. Gajewski w TVP pracuje od lutego 2016 r. Formalnie zajmuje stanowisko zastępcy dyrektora w Biurze Spraw Korporacyjnych. W zakres jego obowiązków wchodzi między innymi organizacja i koordynowanie spotkań krajowych i zagranicznych członków Zarządu TVP.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Polska poznała Gajewskiego dzięki zdjęciu Jacka Kurskiego z Opola. To ta fotografia, na której Kurski z narzeczoną idą przez opolski amfiteatr, a za nimi z idzie chłopak z parasolem w ręku. Jest Kurskiemu wierny jak pies – jak twierdzą pracownicy TVP.
Gajewski związał się z Kurskim przed 5 laty, gdy ten ze Zbigniewem Ziobrą budował Solidarną Polskę. Został wtedy liderem młodzieżówki i asystentem Kurskiego. Gajewski ma swój własny gabinet i służbowego opla insignia, czyli takie auto jak członkowie zarządu.
Informatorzy Faktu twierdzą, że jego zarobki to nawet 20 tys. zł miesięcznie. „Nie jest to kwota, o której Pan redaktor wspomina, jest ona niższa, jednak ze względu na ochronę danych osobowych TVP nie może informować o zarobkach pracowników i współpracowników” – odpisało tabloidowi biuro rzecznika TVP. Milczy jednak na temat wykształcenia pupila prezesa, który wg. ludzi z Woronicza edukację zakończył zaledwie maturą.
Źródło: FAKT