Rzecznik praw dziecka ostro do Zalewskiej. Szkoła po reformie edukacji nie jest miejscem przyjaznym dziecku

Siódmoklasiści przeciążeni po reformie. Rzecznik praw dziecka znów pisze do Zalewskiej, bo jego spotkanie z minister edukacji nie pomogło. – Problem pozostaje aktualny – powiedział o sytuacji siódmoklasistów rzecznik praw dziecka Marek Michalak.

Do Michalaka o przeładowanym programie, wielogodzinnym odrabianiu zadań domowych i przemęczeniu dzieci pisali rodzice z całej Polski. Część problemów wzięła się stąd, że siódmoklasiści po likwidacji gimnazjów wpadli w dziurę programową. Od września uczą się według nowej podstawy, ale nikt nie uwzględnił tego, że wcześniej mieli inny program. Na przykład z historii naukę zaczęli od kongresu wiedeńskiego, choć nigdy nie uczyli się o Napoleonie. Podobnie jest z innymi przedmiotami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


6 listopada doszło w tej sprawie do spotkania Zalewskiej i Michalaka. Minister zbagatelizowała jednak problem. “Jeszcze raz powtórzę. Nauczyciele są przeszkoleni, realizujemy podstawę programową” – mówiła w rozmowie na antenie radia TOK FM.

30 listopada Michalak wystosował do Zalewskiej kolejny list – tym razem załączając listę konkretnych szkół, z których płyną skargi. Nie zdecydował się na podanie listy do publicznej wiadomości, “aby nie stygmatyzować, nie pogłębiać i tak już skomplikowanej sytuacji uczniów i nie wzmacniać zainteresowania tymi placówkami” – napisała Ewa Dryhusz z biura RPD.

Michalak zacytował w liście konkrety z listów od rodziców i zaapelował do Zalewskiej o specjalny nadzór nad wyjaśnieniem problemów szkół, które znalazły się na jego liście. Zwrócił się też o analizę problemu nadmiernego przeciążenia obowiązkami szkolnymi siódmoklasistów i rozważenie możliwości wprowadzenia zmian systemowych w tym zakresie. Wskazywał na potrzebę zapewnienia takiego wsparcia merytorycznego dyrektorom szkół i nauczycielom, by wprowadzanie reformy edukacji było możliwie jak najmniej uciążliwe dla uczniów i gwarantowało im realizację prawa do nauki w warunkach przyjaznych, bezpiecznych i higienicznych, a także chroniło ich prawo do wypoczynku, zabawy i posiadania czasu wolnego.

Źródło: Gazeta Wyborcza