Akcja PSL #samiswoi stała się hitem w internecie. dziennik.pl zapytał kto dokładnie za nią stoi, skąd dane o zarobkach lokalnych działaczy PiS oraz ile kosztowała?
Pomysł na akcję jest prosty. Fotografia działacza PiS, nazwisko i konkretna kwota, którą “przytulił”. Do tego utrzymany w lekkim tonie opis i obowiązkowy hasztag #samiswoi.
Na #PolskaJestJedna jedziemy z Pomorzem. Gdański radny @pisorgpl Jaromir Falandysz umie wkręcać żarówki. Z Energi Oświetlenie wycisnął 225 tys. Głos ma radny: "Naszymi klientami są samorządy i dlatego przydaje się doświadczenie radnego”. Ktoś ma wątpliwości? 😜 #samiswoi pic.twitter.com/1HtGwk92PC
— 🍀 PSL (@nowePSL) April 14, 2018
Mirek wybrał bezpiecznie. Co się będzie narażał na niepotrzebne nerwy w spółeczkach skarbu państwa, gdzie karuzela kręci się szybciutko i łatwo wypaść na zakręcie. Bezpieczną przystań znalazł w ARiMR. Najważniejsze, że dyrektor. A 150 tysi piechotą nie chodzi, c’nie? 😜 #samiswoi pic.twitter.com/94M0PonZXE
— 🍀 PSL (@nowePSL) April 20, 2018
Podróż po Dolnym Śląsku zaczynamy w Legnicy. Witamy radnego @pisorgpl Wacka Szetelnickiego. Wacek przytulił z KGHM pół banieczki 👏 i zasiadł na ławce rezerwowych. Nie na długo! W wielkim stylu wrócił do gry w innej spółeczce KGHM. Taki talent nie może się marnować 😜 #samiswoi pic.twitter.com/OOyV9r9IDF
— 🍀 PSL (@nowePSL) April 20, 2018
“Pomysł napisało samo życie” – powiedział o kulisach akcji w rozmowie z Dziennik.pl Jakub Stefaniak, rzecznik PSL dodając, że “Nigdy wcześniej w Polsce nie było takiego procederu, jaki nastąpił po 2015 roku, czyli w momencie, kiedy PiS wygrało wybory. Nagle w spółkach Skarbu Państwa jak grzyby po deszczu zaczęli wyrastać “eksperci”. To nikt inny – ku zdziwieniu też pracowników różnych instytucji – tylko działacze PiS zatrudnieni często gęsto bez koniecznego doświadczenia. Podobnie jest w samorządach.”
Kampania #samiswoi to zdaniem rzecznika PSL “obywatelska powinność, a jej celem jest pokazanie, jak Polacy są oszukiwani. Bo opowiada się nam bajki, jaki to PiS jest wspaniały i dobroduszny, a widać, że jego głównym celem i założeniem programowym jest akcja sami swoi. Czyli nic innego, jak tworzenie mechanizmu, który polega na rzucaniu działaczy partyjnych na eksponowane i dobrze płatne stanowiska, po czym ich odwołaniu i nominowaniu kolejnych. Od ministerstw po działaczy lokalnych”
Tylko w pierwszej odsłonie akcji prześwietlonych zostało 35 samorządowców, którzy zarobili łącznie blisko 10 mln zł. Teraz trwa druga odsłona kampanii. Tymczasem politycy PiS nabrali wody w usta. “Proszę sobie wyobrazić, że był tylko jeden przypadek, kiedy zadzwonił do nas zdenerwowany radny. Nie tyle zakwestionował podaną przez nas kwotę, co nie spodobał mu się zwrot “przytulił”. Zaczął nawet straszyć sądem, ale ostatecznie z pomysłu się wycofał” – mówi Stefaniak i dodaje, że dane o wysokości kwot pochodzą z oświadczeń majątkowych, które – zgodnie z przepisami – władze samorządowe muszą publikować co roku. Dane przejrzała młodzieżówka PSL. Wyznaje Stefaniak i dodaje, że “Prawdziwa dobra zmiana nastąpiła właśnie w PSL, a akcja #samiswoi to tylko jeden z przykładów. Jesteśmy formacją, która chce być nową chadecją i dziś poważnie zaczyna konkurować z innymi partiami, które od wielu lat robiły wszystko, by PSL był kojarzony tylko z wsią” – zapewnia na koniec.
Źródło: dziennik.pl