Akcja PSL hitem internetu!

Akcja PSL #samiswoi stała się hitem w internecie. dziennik.pl zapytał kto dokładnie za nią stoi, skąd dane o zarobkach lokalnych działaczy PiS oraz ile kosztowała?

Pomysł na akcję jest prosty. Fotografia działacza PiS, nazwisko i konkretna kwota, którą “przytulił”. Do tego utrzymany w lekkim tonie opis i obowiązkowy hasztag #samiswoi.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Pomysł napisało samo życie” – powiedział o kulisach akcji w rozmowie z Dziennik.pl Jakub Stefaniak, rzecznik PSL dodając, że “Nigdy wcześniej w Polsce nie było takiego procederu, jaki nastąpił po 2015 roku, czyli w momencie, kiedy PiS wygrało wybory. Nagle w spółkach Skarbu Państwa jak grzyby po deszczu zaczęli wyrastać “eksperci”. To nikt inny – ku zdziwieniu też pracowników różnych instytucji – tylko działacze PiS zatrudnieni często gęsto bez koniecznego doświadczenia. Podobnie jest w samorządach.”

Kampania #samiswoi to zdaniem rzecznika PSL “obywatelska powinność, a jej celem jest pokazanie, jak Polacy są oszukiwani. Bo opowiada się nam bajki, jaki to PiS jest wspaniały i dobroduszny, a widać, że jego głównym celem i założeniem programowym jest akcja sami swoi. Czyli nic innego, jak tworzenie mechanizmu, który polega na rzucaniu działaczy partyjnych na eksponowane i dobrze płatne stanowiska, po czym ich odwołaniu i nominowaniu kolejnych. Od ministerstw po działaczy lokalnych”

Tylko w pierwszej odsłonie akcji prześwietlonych zostało 35 samorządowców, którzy zarobili łącznie blisko 10 mln zł. Teraz trwa druga odsłona kampanii. Tymczasem politycy PiS nabrali wody w usta. “Proszę sobie wyobrazić, że był tylko jeden przypadek, kiedy zadzwonił do nas zdenerwowany radny. Nie tyle zakwestionował podaną przez nas kwotę, co nie spodobał mu się zwrot “przytulił”. Zaczął nawet straszyć sądem, ale ostatecznie z pomysłu się wycofał” – mówi Stefaniak i dodaje, że dane o wysokości kwot pochodzą z oświadczeń majątkowych, które – zgodnie z przepisami – władze samorządowe muszą publikować co roku. Dane przejrzała młodzieżówka PSL. Wyznaje Stefaniak i dodaje, że “Prawdziwa dobra zmiana nastąpiła właśnie w PSL, a akcja #samiswoi to tylko jeden z przykładów. Jesteśmy formacją, która chce być nową chadecją i dziś poważnie zaczyna konkurować z innymi partiami, które od wielu lat robiły wszystko, by PSL był kojarzony tylko z wsią” – zapewnia na koniec.

Źródło: dziennik.pl