[Counter-Box id="1"]

Grzegorz Ocieczek, wiceszef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, dorabiał – wbrew ustawowemu zakazowi – w Instytucie Nauk Prawnych PAN informuje Gazeta Wyborcza. Wraz z nim wykładali tam także inni funkcjonariusze CBA.

W październiku w Instytucie Nauk Prawnych PAN utworzono dwusemestralne studia podyplomowe z prawa antykorupcyjnego. Studenci za 140 godzin wykładów i warsztatów płacą 5,5 tys. zł. A zajęcia prowadzili m.in. funkcjonariusze CBA. W tym Grzegorz Ocieczek, zastępca szefa Biura. Robił to wbrew ustawie o CBA, w której można przeczytać: (art. 7 ust. 3) “Szef CBA lub zastępca szefa CBA nie może pozostawać w stosunku pracy z innym pracodawcą oraz podejmować innego zajęcia zarobkowego poza służbą”. Tymczasem prof. Marek Chmaj, radca prawny i konstytucjonalista tłumaczy, że “Zakaz dotyczący szefa i zastępcy szefa Biura ma charakter bezwzględny. Nie ma od niego wyjątków.”

Reklamy

Na studiach wykładało jeszcze pięciu innych funkcjonariuszy Biura. Ustawa o CBA zabrania im dorabiać, ale – wyjątkowo – mogą pracować naukowo lub dydaktycznie, jeśli dostaną zgodę szefa CBA. “W czasach poprzedniego szefa CBA takie praktyki były zabronione” – twierdzi informator Gazety Wyborczej i dodaje, że “Funkcjonariusze, którzy chcieli odpłatnie prowadzić zajęcia, dostawali z reguły odmowy. Szkolenia i wykłady – np. dla urzędów, firm lub szkół – były prowadzone za darmo, w ramach edukacji antykorupcyjnej. Uznawano, że funkcjonariusze mają unikać finansowych związków z innymi podmiotami ze względu na potencjalny konflikt interesów.”

CBA nie odpowiedziało na pytania dziennikarzy dotyczące dodatkowej pracy wiceszefa i funkcjonariuszy Biura. „Kwestia prowadzenia przez zastępcę szefa CBA zajęć o charakterze dydaktycznym, edukacyjnym, odbywających się poza CBA, jest jego sprawą osobistą i nie może być uznana za informację publiczną” – odpisał Gazecie Wyborczej Temistokles Brodowski, rzecznik prasowy Biura.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Poprzedni artykuł“Dlaczego mydlicie oczy?” Róża Thun odpowiada Beacie Szydło.
Następny artykuł500 plus nie dla wszystkich nauczycieli