Agent Szmydt. Szczegóły ucieczki rosyjskiego szpiega z szeregów PiS i Suwerennej Polski na Białoruś

Tomasz Szmydt, zamieszany w aferę hejterską, uciekł na Białoruś. O tym jak mogło to wyglądać opowiedział Piotr Pytel:

– Całość ma wyglądać tak, że to sam Szmydt z własnej woli uciekł z opresyjnej, totalitarnej Polski do Białorusi “oazy wolnośći i demokracji” Chyba nikt w to nie uwierzy. Ucieczka do Rosji czy Białorusi była zawsze smutną koniecznością w znanych biografiach agentów tych państw.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Rzeczywiste powody ewakuacji Szmydta to:

1. Utrata przez sędziego dostępu do istotnych operacyjnie informacji, utrata możliwości operacyjnych, wynikających z bliskich, licznych kontaktów osobistych na prawicy (info o mech. władzy, sporzadzanie charakterystyk pod werbunek itd.

2. Utrata bądź ograniczenie wglądu Rosjan w to co się dzieje w polskich służbach specjalnych, kogo tropią, po zmianie władzy – wybory parlamentarne 2023. Dla mnie pytaniem po rządach PiS nie jest to czy mamy w służbach rosyjskich kretów. Pytanie. to ilu i gdzie uplasowanych.

3. Paranoja agenta, skutkująca prośbami do kierującego oficera, gości w centrali o ewakuację – typowe aktualnej sytuacji politycznej RP, po zmianach w służbach, zjawisko. Służby, ślepe w czasach PiS, odsunięte od ludzi z kręgu polityki odzyskują funkcjonalną sprawność. Zaczynają być realnie niebezpieczne dla rosyjskiej agentury. Szmydt miał tego świadomość, a naturalne zdarzenia z dnia codziennego, zaczął postrzegać jako symptomy prowadzenia za nim obserwacji, przygotowań do zatrzymania, zaciskania pętli. Teoretycznie, ktoś go mógł ostrzec.

4. Finalna kapitalizacja, wykorzystanie wycofanego, skompromitowanego agenta. Cel – do końca wykorzystać Szmyta w celach propagandowych. Konferencja w Mińsku to policzek dla Polski. Łukaszenko oczekuje od mediów zachwytu i sprzedania sprawy jako triumfu państwa którym włada.

Tak, Szmydt tam na miejscu przekaże służbom gro informacji niejawnych, charakterystyki i informacje kompromitujące jego politycznych znajomych itp. Wiedza dotycząca personaliów i skrywanych sekretów kolegów z kręgu Ziobry, PiS, powołanych nielegalnie sędziów, może być cenna.

Jego wiedza, przydatna dla służb przeciwnika, to kompromitujące informacje na temat ludzi tzw. prawicy. Nie wiemy, jakie zadania mógł realizować na terenie RP. Pamiętam, że chwalił się kontaktami z jedna z jednostek wojsk specjalnych – ale to juz robota dla fachowców.

Informacje niejawne do których miał dostęp – moim zdaniem nie mają wartości strategicznej dla naszych przeciwników, są skąpe wycinkowe. Dostęp do informacji niejawnych który miał w latach 2023/24 nie jest imponujący.

Białoruska propaganda i sam Szmidt akcentują jego rzekomy szeroki dostep do informacji wojskowych i cywilnych. To tylko próba podbicia rangi sukcesu rosyjsko-białoruskich służb. Ze skutkami jego zdrady w zakresie ujawnionych informacji państwo polskie sobie poradzi.

Jednono jest pewne -Szmidt skończy tam marnie. Nie jest Kimem Philby, towarzyszem, bohaterem wywiadu. Nie jest wysokim dowódcą SZRP czy oficerem służb naszego kraju. Jest miernotą. Stosunkowo szybko “wystrzela się” z informacji.

Z czasem jego przestaną go wykorzystywać dla potrzeb propagandy, zaczną izolować, intensywniej pilnować ograniczając swobodę, obniżą poziom jego życia do niezbędnego minimum – tam nie ma sentymentów, zresztą dla nich jest jedynie przedmiotem o tracącym z czasem wartość.

I jak to bywało w większości podobnych przypadków agentów Rosji, popadnie w depresję, być może zacznie nadmiernie pić – alkohol to jedyne, co mu zapewnią na dłuższą metę – nastąpi smutny koniec – podsumowuje Pytel.