Korespondent TVP w Berlinie Cezary „Trotyl” Gmyz często zapomina, że jest pracownikiem telewizji rządowej. Od dawna w mediach prezentuje się jako osoba o niezwykle niskim poziomie kultury osobistej. Ostatnio o pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf wypowiedział się tak, że w internecie się wręcz „zagotowało”.
W stosunku do prezes użył bowiem słowa Schlampe. Co na to dziennikarzy i komentatorzy?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Niemieckie słowo „Schlampe” oznacza w najdelikatniejszym znaczeniu szmatę. Nie wiem, co trzeba zażyć, by określić tak Prezesa Sądu Najwyższego. Czarkowi trzeba jasno zakomunikować, że przekroczył wszelkie granice. Zgłaszajmy tego prostaka! – napisał Bartosz T. Wieliński.
Ja rozumiem, że do zwolenników PiS trzeba mówić najprostszym językiem ale teraz to nawet ich pan obraża. Czy to chęć przypodobania się prostakom czy pogłębiający się problem alkoholowy? – napisała Monika Ignatowska.
Wydawało mi się, że Gmyz już osiągnął dno, ale byłam w błędzie. Kawał chama. – skomentowała wpis Gmyza Dorota Pytel.
Taka osoba jest opłacana jako dziennikarz TVP z Państwa i moich podatków. Osoba, która wyzywa publicznie prezesa sądu najwyższego. Jeśli ktoś nie wie, co znaczy po niemiecku słowo „schlampe”, to warto sprawdzić…. Panie Kurski, czy są jakieś granice? – pyta Karolina Hytrek-Prosiecka.
Niemieckie słowo "Schlampe" oznacza w najdelikatniejszym znaczeniu szmatę.
Nie wiem, co trzeba zażyć, by określić tak Prezesa Sądu Najwyższego.
Czarkowi trzeba jasno zakomunikować, że przekroczył wszelkie granice.
Zgłaszajmy tego prostaka!@cezarygmyz pic.twitter.com/Wn8pcTBNGW— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱💯 (@Bart_Wielinski) July 4, 2018
ale poziom… pic.twitter.com/02XQTndGb5
— Mikolaj Wojcik (@MikolajWojcik) July 4, 2018
Czaruś – piłeś? Nie pisz.
— Zyndram (@ketonal78) July 5, 2018
Uwaga przemawiam językiem towarzysza redaktora: Jak słyszę, że taka mierzwa knajpiana nazywa się rzetelnym dziennikarzem, to mi się sałatka z własnej studniówki cofa…
— Mr Bogus (@MarBogus) July 4, 2018
Ja rozumiem, że do zwolenników PiS trzeba mówić najprostszym językiem ale teraz to nawet ich pan obraża. Czy to chęć przypodobania się prostakom czy pogłębiający się problem alkoholowy?
— Monika Ignatowska (@m_ignatowska) July 4, 2018
Kiedy myślę że dni zostało osiągnięte to widzę Pana Cezarego stawiającego tabliczkę "Głębokie Wykopy"
— Kacper 🇪🇺🏳️🌈 (@rainbowkacper) July 5, 2018
Wydawało mi się, że Gmyz już osiągnął dno, ale byłam w błędzie.
Kawał chama. https://t.co/rqK2JbXWF9— Dorota Pytel #SilniRazem🇵🇱🇪🇺 #FBPE (@dorota_pytel) July 4, 2018
Sorry, ale Pan Gmyz jest do wyrzucenia z TVP. pic.twitter.com/vxlwjvxJmu
— Roman_Paliwoda (@roman_paliwoda) July 5, 2018
Taka osoba jest opłacana jako dziennikarz TVP z Państwa i moich podatków. Osoba, która wyzywa publicznie prezesa sądu najwyższego. Jeśli ktoś nie wie, co znaczy po niemiecku słowo „schlampe”, to warto sprawdzić…. Panie Prezesie @KurskiPL czy są jakieś granice? pic.twitter.com/F9MdS3gWkc
— KaroHytrek-Prosiecka (@hytrekprosiecka) July 5, 2018
Panie prezesie @KurskiPL pana pracownik Cezary Gmyz we wpisie na @Twitter nazwał urzędnika państwowego w sposób niedopuszczalny.
Jako współwaściciel firmy której jest pan prezesem, żądam wyciagnięcia konsekwencji.W załączeniu tłumaczenie użytego słowa. pic.twitter.com/cVPBjULL9N
— ᴍᴀɴᴅᴀʀᴋ 🇵🇱 (@XKubiak) July 5, 2018
[Słownik wyrazów bliskoznacznych] "Korespondent telewizji publicznej" to inaczej:
◾alkoholik
◾moczymorda
◾żul
◾degenerat
◾męt
◾obszczymur
◾pijaczyna
◾kmiot
◾prymityw
◾wykolejeniec
◾prostak
◾troglodyta
◾lump
◾szumowina
◾łachudra
◾luj(zdjęcie ilustracyjne) pic.twitter.com/FsLdMfPCQI
— TVΠ Korea 🇰🇵 🎱 (@tvpiKorea) July 5, 2018
Źródło: Twitter, facebook