Szarpał żonę i wykręcał jej ręce, ale od sądu usłyszał, że jest winny, ale nieszkodliwy, bo nie bił, a jedynie szarpał. Żona posła PiS Łukasza Zbonikowskiego ma “poczucie niesprawiedliwości”.
Poseł Łukasz Zbonikowski przed sądem w Toruniu wygrał, bo jak sam przyznał – sąd uniewinnił go od zarzutów. Sąd uznał, że poseł nie bił żony, a jedynie ją szarpał i wykręcał rękę, by odebrać telefon. Sprawę umorzył, bo zdaniem sędziów społeczna szkodliwość była znikoma. Z takim punktem widzenia sprawy nie zgadza się żona posła. “Dla mnie jest to niezrozumiałe, bo to jest danie przyzwolenia na to że można traktować ludzi w taki sposób” – powiedziała Monika Zbonikowska, która z oskarżeń o przemoc się nie wycofała. “Mam poczucie niesprawiedliwości. Wprawdzie część czynów zostało uznanych. Sąd nie miał wątpliwości, że doszło do naruszenia mojej nietykalności cielesnej, ale z niewiadomych przyczyn uznał te czyny za nisko szkodliwe. Poseł PiS będzie musiał pokryć jedynie koszty procesu.
“To jest taki sygnał dla tych, którzy stosują mniej lub bardziej dotkliwe formy przemocy, że to co robią nie spotka się z reakcją organów wymiaru sprawiedliwości” – stwierdziła Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet.
Źródło: Fakty TVN