ABW chciało zatrzymać Czarneckiego. Znaleźli tylko telefon

Służby IV RP.

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego próbowali zatrzymać biznesmena Leszka Czarneckiego, który nagrał szefa Komisji Nadzoru Finansowego – informuje „Gazeta Finansowa”. Wszystko rozegrało się na lotnisku dla VIP-ów, 9 listopada, gdy posłowie PiS przepchnęli w Sejmie nowelizację ustawy o bankach – czyli niecałe 48 godzin od złożenia w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa KNF Marka Chrzanowskiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Gdy jednak funkcjonariusze podeszli do limuzyny miliardera okazało się, że jest w niej tylko jego telefon. Teraz w ABW wszczęto postępowanie mające na celu ustalenie źródła wycieku informacji. ABW nie chciała sprawy komentować. Gdy o sprawie zaczęły pisać ogólnopolskie media gorączkowo zaczął ją dementować rzecznik ministra koordynatora.

Źródło: Gazeta Finansowa / Twitter