Co za arogancja wobec rodziców i uczniów! Ministrze edukacji, sam sobie poszukaj sobie pracy w mniejszym mieście!

“Minister Edukacji radzi młodym, by szukali liceów w mniejszych miastach. Rada na miarę intelektualnego herosa PiS. Może tak pan minister będzie dowoził swoje pociechy 50 km do szkoły? A potem niech udziela dobrych rad.” – tak Urszula Augustyn skomentowała “poradę” jakiej udzielił licealistom Dariusz Piontkowski. My też mamy dla ministra radę!

Panie ministrze, niech pan sobie poszuka pracy w mniejszym mieście! Do Ministerstwa Edukacji Narodowej chyba pan nie pasuje.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


MEN od czterech lat jest synonimem arogancji, bałaganu i braku wizji rozwoju oświaty. Najpierw zniszczenie gimnazjów i chaos w szkołach, teraz kumulacja dwóch roczników w liceach. Ministerialne eksperymenty na dzieciach, bez szerszego planu działania, wyłącznie z pobudek ideologicznych, mogą być oceniane jako krótkowzroczność i głupota. Niszczenie autorytetu nauczycieli, głodowe zarobki, praca na zmiany i przestarzała wiedza, promowana w programie – to wszystko trzeba zmienić!

Bo dzisiaj Polsce trzeba wielkiego planu na rozwój kraju, który zaczyna się właśnie od edukacji. Musimy bardzo wiele w tym obszarze zrobić. Ale od czterech lat nasz kraj cofa się, wracając do przestarzałej wiedzy, starych wzorców i zmurszałej ideologii, która pasuje do XXI wieku jak pięść do oka. Jest absurdem, że szkoła nadal wygląda jak 100 lat temu.

Przyszłość narodu zaczyna się od edukacji. Sugerowanie dzieciom, żeby szukały szkół w małych miastach przez wiele osób jest odczytywana jako wyraz skrajnej arogancji ministra.