Brak znajomości języka kraju, w którym się mieszka, nie świadczy najlepiej o przedstawicielach układu władzy. Spektakularną wpadkę w dziedzinie językowej zaliczyła Beata Kempa z Solidarnej Polski. Posłanka podarowała “osobisty autograf”, wywołując salwy śmiechu wśród komentatorów.
Przypomnijmy więc pani Kempe co to jest autograf. Otóż zgodnie z definicją jest to własnoręczne pismo jakiejś osoby. Natomiast osobisty to dokonany, stworzony przez daną osobę. Pisanie dwóch wyrazów w tym samym znaczeniu obok siebie to poważny błąd językowy. W tym przypadku użycie obu wyrazów może też świadczyć o braku znajomości ich znaczenia u osoby, która ów list napisała.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Gdyby więc przetłumaczyć kuriozalny list Beaty Kempy na zrozumiały język polski, moglibyśmy humorystycznie napisać, że “tymi ręcami ja żem ci napisała sama własnoręcznie osobiście ten podpis”.
A jak należało napisać poprawnie? Po prostu “przekazuje na Pańskie ręce autograf”. Krótko, zwięźle, na temat a co najważniejsze poprawnie! Bo polski język nie jest taki trudny, jak się wydaje niektórym przedstawicielom układy władzy. Ale trzeba się go nauczyć.
Osobisty autograf. pic.twitter.com/hfaoGcjisT
— Stefan Skrupulatny (@skrupulatny) July 1, 2019