Tego można było się spodziewać. Zaczyna się horror dla przyszłych licealistów, w Olsztynie brakuje blisko 1000 miejsc

Brzydka twarz zmian w oświacie. Blisko tysiąc miejsc dla licealistów brakuje w Olsztynie. To efekt tak zwanej reformy PiS w zakresie oświaty. Uczniowie zamiast wypoczywać na dobrze zasłużonych wakacjach po ciężkiej pracy, którą zafundował im PiS, martwią się o to, czy w ogóle pójdą do szkoły. Bo nie ma gdzie ich przyjąć.

Anna Zalewska uciekła do Brukseli, ale w Ministerstwie Edukacji Narodowej znajduje się jej partyjny kolega, szef struktur PiS z Podlasia, Dariusz Piontkowski. Nie ma zbyt wiele czasu na sprawy edukacji, bo przecież zbliża się kampania wyborcza. MEN twierdzi, że miejsca znajdą się dla wszystkich, nie dodaje jednak, że dotyczy to poziomu województw lub makroregionów, a nie miast. A to właśnie w dużych miastach jest największy problem z dostępnością liceów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


I tak oto zamiast wypoczywać na wakacjach, uczniowie oraz ich rodzice stresują się do jakiej szkoły wysłać dziecko i gdzie. Kiedyś nie było z tym problemu, dzisiaj jest to sytuacja powszechna, zafundowana nam przez nieudaczników i miernoty.

źródło: Gazeta Wyborcza