Dlaczego rząd PiS tak zaciekle kasował programy in vitro i wprowadził program naprotechnologii? Być może chodziło o pieniądze. Problem w tym, że naprotechnologia nie działa. Kosztujący już blisko 10 milionów program przynosił tak kiepskie efekty, że PiS postanowił zmienić jego zasady tak, aby… nie informować o rezultatach. W kuriozalnym piśmie do fundacji Bocian minister zdrowia pisze nawet, że program nie zakłada zwiększenia liczby urodzeń! To absurd.
W promocję naprotechnologii zaangażował się portal braci Karnowskich, którzy trzy lata temu pisali tak: “Naprotechnologia rozwija się w błyskawicznym tempie i odnosi spektakularne sukcesy. Oczywiście lobbyści i beneficjenci procedury In vitro robią wszystko, by odebrać naprotechnologii wiarygodność, ale fakty mówią same za siebie”. Problem w tym, że… nie działa. Skuteczność była na tyle niska, że ministerstwo zdrowia zmieniło zapisy programu aby nie musieć informować o zajściu w ciąże.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wiele par może mieć szansę na dziecko tylko dzięki metodzie in vitro. Jednak PiS, ze względów ideologicznych, blokuje dofinansowanie tej możliwości.
2016: portal Braci K. w zachwala naprotechnogię. To część medialnej histerii uderzającej w in-vitro. Jej apogeum to właśnie lata 2015-16. Kasa zaczyna płynąć na napro
2019: Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi do @NaszBocian pisze że "program nie zakłada zwiększenia liczby urodzeń" pic.twitter.com/rQsDNHednu
— ✯ż૯੮✯🇬🇱 (@PanZolty) August 31, 2019
źródło: Twitter