Katastrofa ekologiczna w Płocku? “Niebiosa ukarały PiS za kampanię z cysternami”

Dramatyczne chwile w Płocku. Awaria w rafinerii Orlenu spowodowała, że niebo nad miastem zasnuło się czarnym, gęstym dymem. Mieszkańcy obawiali się wychodzić z domów i pytali co im grozi, ale ani premier Morawiecki ani minister Błaszczak nie wypowiedzieli się w sprawie tej potencjalnej katastrofy ekologicznej.

Tymczasem internauci komentują, że ta tragiczna w skutkach awaria miała miejsce tuż po tym, jak PiS zaprezentował swoje “cysterny wstydu”. “Niebiosa ukarały PiS za kampanię z cysternami Orlenu” – napisał jeden z komentujących.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Halo PiS, panie Kaleta i Suski, co to sie stało, że po tym ścieku jaki wylaliście na Trzaskowskiego sam Pan Bóg nagrodził Was awarią w PKN Orlen, czyżby nie był zadowolony z Waszych słów i działań? Episkopat wyda jakiś komentarz?” – napisała inna osoba.

“Uwaga ! Awaria w zakładzie głównym Orlen w Płocku. To przypomina mi sytuację katastrofy w Czarnobylu. Ukrywano to dokąd można było. Później się nie dało ukryć, bo niebo spowiły czarne chmury. Panie premierze Morawiecki proszę zarządzić ewakuację ludności! Wysłać wojsko” – dodał kolejny.

Niezależnie od tego, co lub kto spowodowało wybuch w instalacji Orlenu, pozostaje pytanie o sprawność działania państwowych służb: dlaczego czarny dym tak długo wydobywał się z instalacji, jakie miał skutki dla zdrowia mieszkańców i zwierząt, czy badany jest wątek możliwego sabotażu oraz dlaczego premier nie wypowiedział w tej sprawie, dlaczego nie było specjalnego posiedzenia rządu a informacje o potencjalnej katastrofie ekologicznej nie były dystrybuowane przez Alert RCB ani nie poświęcono im dużej uwagi w mediach publicznych?

Władze koncernu przekonują, że to nic groźnego. Miejmy nadzieję, że tak jest. Jednak mówienie, że “proces spalania pod kontrolą służb – nie ma wpływu na zdrowie czy środowisko” jest delikatnie mówiąc na wyrost. Dym zwykle zawiera bardzo szkodliwe związki, szczególnie tak gęsty i czarny.

Jednak w obliczu kampanii, związanej z awarią kolektora ściekowego w Warszawie i paniką w propisowskich mediach, ludzie czują się zaniepokojeni brakiem reakcji najwyższych władz państwowych. Mają dysonans poznawczy – w przypadku Warszawy tak wiele się mówi a o Płocku nic. A co to, Płock gorszy?

Mieszkańcy Płocka nie są inni od mieszkańców Warszawy i rząd nie powinien pozbawiać ich prawa do informacji. Premier Morawiecki powinien być tu na miejscu a nie jeździć po Krynicach – uważają komentatorzy.

źródło: Twitter