Kaczyński szuka nowego Dudy. W PiS zrobiło się nerwowo

Nie jest tajemnicą, że Jarosław Kaczyński marzy o zwycięstwie w wyborach prezydenckich w 2025 r. Sam jest jednak bez szans, więc szuka kandydata, który będzie jego „polityczną protezą”. Kimś na kształt Andrzeja Dudy: politykiem bezwolnym i bezwarunkowo posłusznym.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Jarosław Kaczyński na zamkniętym spotkaniu powiedział, że chce wykreować nowego Andrzeja Dudę. Dlatego zlecił badania popularności między innymi Kacpra Płażyńskiego, posła z Gdańska lub Jarosława Margielskiego, prezydenta Otwocka – mówi portalowi Wprost jeden z polityków PiS.

Przy okazji w PiS zaczęły się wewnętrzne wojenki. Jak podaje Wprost, Kaczyńskiego zapewniono, że Płażyński „gra na siebie”  i nie jest lubiany. A jego żona trzy lata temu odeszła z PiS.

Możemy być pewni, że im bliżej będzie do wyborów, tym więcej donosów będzie na Nowogrodzkiej. Wszystkie oczywiście od tajemniczych „życzliwych”.