Wojna o książkę.
Historyk z prorządowego tygodnika „Do Rzeczy” napisał książkę „Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA”. Książka zakwalifikowała się do konkursu współorganizowanego przez TVP i Polskie Radio. Teraz jednak autor otrzymał informację, że został wykluczony z konkursu – zadecydowali o tym: IPN, TVP, Polskie Radio i NCK
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Prowadziłem w głosowaniu Czytelników. Wszyscy zostaliśmy oszukani. Posunięto się do obrzydliwych metod żebym tylko nie wygrał – komentował wydarzenie Zychowicz.
Po tym jak dziennikarz „Do Rzeczy” ujawnił wyrzucenie z konkursu, pojawił się atakujący go, niepodpisany artykuł w innym prorządowym medium – portalu braci Karnowskich. Według Karnowskich wykluczenie ma wynikać z faktu, iż książka została uznana za „niezgodną z polską racją stanu”.
– W ocenie naszego rozmówcy, śp. prezydent Kaczyński na pewno byłby przeciwny wyróżnieniu czy nagrodzeniu książki, która w sposób brutalny szkaluje Polskie Państwo Podziemne i Armię Krajową, a jednocześnie bardzo wychwala Niemców. (…) Kolejnym powodem wycofania z konkursu książki Piotra Zychowicza jest jego zła opinia wśród historyków. Zychowicz uważany jest bowiem za manipulanta – miał uzasadniać decyzję anonimowy informator, anonimowego autora tekstu.
W obronie Zychowicza stanął wnuk oficera UB Sławomir Cenckiewicz, prywatnie przyjaciel autora z „Do Rzeczy”. Poinformował, że w związku z decyzją organizatorów on rezygnuje z zasiadania w jury.
Źródło: Wirtualne Media