Trzaskowski ma problem. Tragiczna śmierć na ulicy Sokratesa ujawniła brak efektów pracy jego urzędników

Rafał Trzaskowski ma nowe kłopoty w Warszawie. Tragiczna śmierć ojca trzyletniego dziecka na ulicy Sokratesa w Warszawie mogła być bowiem związana z brakiem działań Zarządu Dróg Miejskich, który był wielokrotnie alarmowany przez mieszkańców o problemie zbyt szybko jeżdżących samochodów. Nadzór nad ZDM, podobnie jak nad innymi organami miejskimi, sprawuje właśnie prezydent.

Chodzi o wypadek przy dwupasmowej ulicy w Warszawie. Rozpędzone BMW wjechało w rodzinę z dzieckiem. Ojciec zdołał odepchnąć wózek, sam zginął na miejscu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W internecie opublikowano korespondencję, jaką od kilku lat kierowali do ZDM mieszkańcy. Podnosili w niej konieczność budowy świateł i bezpiecznych przejść. Urzędnicy odpisywali, że w przyszłości coś z tym zrobią. Ale nie ma też co ukrywać, że odpowiedzialność za tą sprawę spada bezpośrednio na dyrektora ZDM, Łukasza Puchalskiego, oraz na prezydenta. Puchalski był… pełnomocnikiem rowerowym ratusza.

Warszawa od lat boryka się z problemem bezwładu urzędniczego. Przerost zatrudnienia, brak odpowiedzialności oraz najwyraźniej poczucie bezkarności powodują, że urząd miejski postrzegany jest jako miejsce nieprzyjazne dla spraw mieszkańców. Sytuacji nie poprawia fakt, że Trzaskowski był szykowany przez PO na prezydenta kraju a teraz musi zmierzyć się z wewnętrzną porażką partii.

W dniu dzisiejszym do ratusza weszli też funkcjonariusze CBA, którzy szukają dokumentów związanych z problemami oczyszczalni Czajka.

źródło: Wirtualna Polska