[Counter-Box id="1"]

Fred z Krakowa.

W aferze Mariana Banasia cała wina zrzucana jest na nowego szefa NIK. Tymczasem to służby podległe Mariuszowi Kamińskiemu przez cztery lata nie ingerowały i nie alarmowały o dziwnych znajomościach Banasia.

Reklamy

Po wybuchu afery minister koordynator próbował zrobić z Banasia kozła ofiarnego. Jednak Banaś wie jak skończył szef KNF, który potulnie podał się do dymisji.

Banaś w przeciwieństwie do szefa KNF ma jednak znacznie lepszą wiedzę o swoich niedawnych kolegach, którzy postanowili mu wbić nóż w plecy, gdy zaczął palić się grunt pod nogami. Mając świadomość, że nie ma nic do stracenia, a dodatkowo kilka lat immunitetu, najpewniej już niebawem wykorzysta swoją wiedzę do spektakularnego odwetu.

Poprzedni artykułBezczelność władzy przekracza wszelkie granice. “Gdyby sędziowie w niedziele odpoczywali” to zaległych spraw byłoby mniej?
Następny artykułNowa książka Romana Giertycha: „Kronika Podłej Zmiany”