Skandal ministrze Sasin! Pakiety wyborcze na wolnym rynku?

“Pakiet Wyborczy”, czyi dokumenty z pieczątkami można dostać “na mieście”. Jeden z kandydatów na urząd prezydenta Polski, Stanisław Żółtek twierdzi, że zdobył pakiet zanim trafił on do pocztowców. Jego zdaniem doszło do wycieku.

Żółtek utrzymuje, że pakiet otrzymał od pracownika jednej z podkrakowskich firm, która ma zajmować się konfekcjonowaniem tych pakietów. Nazwy firmy nie zdradził.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pakiet, który zaprezentował kandydat, składa się z karty do głosowania z wydrukowaną pieczęcią, oświadczenia o oddaniu głosu oraz instrukcji, koperty zwrotnej i małej koperty na kartę do głosowania. Na oświadczeniu należy podać swoje imię, nazwisko, miejsce zamieszkania oraz numer PESEL. Karta zawiera również miejsce na własnoręczny podpis.
Żółtek twierdzi również, że w takiej sytuacji łatwo może dojść do fałszerstwa.

źródło: Twitter, fakt