Kuriozalną konwencję Andrzeja Dudy krytykuje nawet jego była szefowa kampanii Gryzelda

Ponad dwie i pół godziny trwała internetowa konwencja Andrzeja Dudy w której obecny jeszcze prezydent jak zwykle obiecywał nam gruszki na wierzbie. Lał wodę i nie powiedział nic konkretnego – oceniają komentatorzy. Co ciekawe chyba nikt w Polsce nie wie, gdzie odbyło się owo kuriozum. Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta dziwnie milczy na ten temat.

Generalnie wszystko, co związane jest z bardzo kosztowną obsługą tego przedsięwzięcia, udziałem w niej pracowników oraz sprzętu TVP jest od kilku dni tajne i poufne.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Przygotowujący konwencję Dudy, Rafał Bochenek też jest bardzo tajemniczy i nie chciał zdradzić miejsca piątkowego wystąpienia swojego pryncypała:

Tymczasem już po zakończeniu tej kuriozalnej konwencji – jak piszą internauci “nadawanej ze specjalnego schronu gdzieś w Polsce” – jej niski poziom skrytykowała była szefowa kampanii Dudy, Jolanta Turczynowicz-Kieryłło:

Pozostaje też pytanie, kiedy prokuratora rozpocznie śledztwo w sprawie nielegalnego wsparcia kandydata PiS przez media publiczne. Dowodów na takie działanie jest aż nadto.

źródło: Twitter