– Od tych mówiących o teatralnych bojkotach nie słyszałem odpowiedzi: bojkot i co dalej? Chcę, by nie doszło do zmarnowanej szansy. Dlatego walczę. Nie oddam Polski walkowerem – uważa kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Wybory korespondencyjne przygotowywane na „łapu-capu„ przez Pocztę Polską, która nie może ich jeszcze organizować, pod nadzorem premiera Sasina to jest kuriozum, nawet chyba obóz rządzący to wie. Jestem zwolennikiem, by wybory przeprowadzała PKW. Chciałbym jasnej deklaracji o możliwości przeprowadzenia wyborów, o terminie. Nie tylko od rządzących, ale też od epidemiologów, lekarzy chorób zakaźnych – dodał.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział także, że zrobi wszystko, by ustawa o głosowaniu pocztowym nie weszła w życie. Nie widzi bowiem możliwości głosowania korespondencyjnego w maju.