Nocne knowania Kowalczewskiego
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zawieszony dziennikarz Trójki napisał list do dyrektora stacji, w którym wskazuje, że Tomasz Kowalczewski wiedział o tym, że „mechanizm głosowania na listę nie jest idealny”. List został przekazany wszystkim pracownikom radia. Ujawnia też treść SMS-a, którego miał dostać kierownik redakcji od Kowalczewskiego.
Wirtualnemedia.pl opublikowały treść listu dziennikarza muzycznego Trójki Bartosza Gila. Dziennikarz przedstawia w nim swoją wersję wydarzeń. Wynika z niej, że po emisji Kowalczewski dzwonił do dyrektora Piotra Metza z prośbą o „zróbcie coś z tym Kazikiem”. O takiej samej treści SMS mówił dzisiaj publicznie także Tomasz Zimoch, przez lata pracujący w radiu – dziś poseł KO.
To jednak nie koniec. W nocy, po godz. 2, Kowalczewski miał dodatkowo wysłać SMS o treści: „Piotrze, dopilnuj aby piosenka o której rozmawialiśmy nie była na Antenie”. Gil oświadczył ponadto, że Kowalczewski kazał mu podpisać oświadczenie o unieważnieniu notowania listy. Ostatecznie, jak pisze dalej dziennikarz, Kowalczewski oświadczenie podpisał sam.
Źródło: onet.pl, Wirtualnemedia.pl