Podwójna gra Izby Dyscyplinarnej Sądu najwyższego. Uzasadnienie w sprawie sędziego Tulei miażdżące dla prokuratury Ziobry

Prokuratura Ziobry postawiona do kąta

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Izba Dyscyplinarna SN ujawniła uzasadnienie odmowy uchylenia immunitetu Igora Tulei. Wynika z niego, że sędzia nie złamał prawa, bo mógł wpuścić media na ogłoszenie krytycznego dla PiS orzeczenia. Mógł też ujawnić zeznania posłów PiS złożone w prokuraturze. Izba w orzeczeniu powołała się na Konstytucję.

Dzień po wydaniu uchwały Izba zdecydowała o upublicznieniu uchwały wraz z uzasadnieniem na swojej stronie. Uchwała nie spodoba się wydziałowi spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, czyli specjalnej komórce powołanej za czasów Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry do ścigania sędziów i prokuratorów. To ona bowiem wystąpiła o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tulei. Chciała mu postawić zarzut przekroczenia uprawnień podczas ogłaszania wyroku i ujawnienia dziennikarzom materiałów ze śledztwa.

Zarzuty są absurdalne i można je uznać za motywowane politycznie. Bo Igor Tuleya jest symbolem obrony niezależności wolnych sądów i jednym z najbardziej znienawidzonych przez PiS sędziów.

Prokuratura Krajowa chce stawiać zarzuty Tulei za orzeczenie z grudnia 2017 roku. Sędzia nakazał wtedy ponowne śledztwo ws. głosowania PiS nad przyjęciem budżetu w Sali Kolumnowej Sejmu w grudniu 2016 roku. Tuleya sprawę rozpoznał na posiedzeniu, które co do zasady jest niejawne. Ale na ogłoszenie orzeczenia wpuścił dziennikarzy, do czego miał prawo.

Orzeczenie było bardzo krytyczne dla posłów PiS i z tego powodu wszczęto w Prokuraturze Krajowej śledztwo dotyczące Tulei, a potem wystąpiono do Izby Dyscyplinarnej przy SN o uchylenie mu immunitetu.

Jacek Wygoda z Izby Dyscyplinarnej, który rozpoznał wniosek Prokuratury Krajowej, w pełni przyznał jednak Tulei prawo do decyzji o jawności orzeczenia i wpuszczenia na nie mediów.

Źródło: oko.press