Kolejne głosy krytyki wobec lokatora Pałacu Prezydenckiego
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Franek Broda, siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego, skrytykował Andrzeja Dudę za jego słowa o społeczności LGBT. Aktywista, prywatnie homoseksualista, który nie boi się ostrych słów pod adresem PiS, stwierdził, że jego dziadek Kornel Morawiecki nie dopuściłby do obecnej nagonki na osoby nieheteroseksualne.
W ostatnich dniach PiS wziął sobie na polityczny cel osoby LGBT. Jako pierwszy zaatakował poseł Porozumienia Jacek Żalek, który stwierdził, że „LGBT to nie ludzie, a ideologia”. Jego słowa powtórzył sam Andrzej Duda na wiecu w Brzegu, który nazwał również „ideologię LGBT” „neobolszewizmem”. Z kolei poseł PiS Przemysław Czarnek mówił, że „ci ludzie nie są równi ludziom normalnym”, z czego później się tłumaczył.
Na negatywną kampanię wyborczą bliższego i dalszego otoczenia Andrzeja Dudy zareagował Franek Broda, młody wrocławski aktywista, gej i siostrzeniec premiera Morawieckiego. „Panie pośle. Jestem człowiekiem i się tego nie wstydzę, ale pan już powinien. Wstyd. I ci ludzie mają nami rządzić?” – napisał na Facebooku po słowach Jacka Żalka.
Źródło: natemat.pl