Zabytkowe Wojsko Polskie to wina Dudy. Marionetka Kaczyńskiego niewiele wie o armii

Kolejna porażka Dudy

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– W Polsce prezydent jest częścią łańcucha decyzyjnego, który może mieć wpływ na przemysł zbrojeniowy. Niestety na tym polu obecny prezydent nie ma się czym pochwalić – zauważa Mariusz Cielma, ekspert wojskowy i naczelny specjalistycznego magazynu „Nowa Technika Wojskowa”.

W jego ocenie do porażek obecnego prezydenta trzeba zaliczyć forsowaną pod auspicjami Biura Bezpieczeństwa Narodowego przy prezydencie Strategiczną Koncepcję Bezpieczeństwa Morskiego. – Przewidywała ona potrzebę posiadania przez polską marynarkę fregat, czyli dużych i średnich okrętów bojowych. W najbardziej korzystnej dla polskiego przemysłu wersji planowano budować je w Polsce – mówi Cielma. Ostatecznie nie udało się nawet zakupić od Australijczyków używanych fregat Adelaide.

– Andrzej Duda w ogóle się nie wtrącał. Nie był przeszkodą ani pomocą dla MON. Jak ten jeden raz przejął inicjatywę, wprowadził tylko zamieszanie. W tej koncepcji tak naprawdę skrytykowano programy zakupu nowoczesnych okrętów podwodnych i małych okrętów obrony wybrzeża, ale dużych korwet też nie ma – mówi Maksymilian Dura, komandor rezerwy i publicysta defense24.pl. Finał tego działania był zły dla marynarki i przemysłu zbrojeniowego, który miał szanse na kontrakty w obu tych programach.

Tymczasem 2018 r. w Gdyni Duda obiecywał przyspieszenie. – Infrastruktura Marynarki Wojennej wymaga odbudowy. Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych obiecuję ludziom polskiego morza, że będę działał w tej sprawie – powiedział Duda.

Na programie „Orka” wartym ok. 10 mld zł mogłaby zarobić i nasza zbrojeniówka, ale teraz MON już nawet nie jest w stanie podać przybliżonej daty ich zakupu, a marynarze pływają na 50-letnich zabytkach.

Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI), który podlicza od 1950 r. największych na świecie eksporterów uzbrojenia, dostarcza na to dowodów. W latach 2002-2007 polska zbrojeniówka była na 16. miejscu. Między 2007-2012 r. plasowaliśmy się na 25. pozycji. W przedziale 2013-2017 spadliśmy na 29. miejsce. Za okres 2015- 2019 r. z sumą 44 mln dol. poszybowaliśmy na 39 pozycję.

Źródło: money.pl