Witek chce prześwietlić funkcjonowanie NIK. Banaś znowu w opałach

Marian Banaś wywołany do tablicy

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Marszałek Elżbieta Witek zleci audyt w Najwyższej Izbie Kontroli. Firma audytorska prześwietli działalność organu z lat 2017-2019. Czyli także pierwsze miesiące rządów Mariana Banasia, który w ostatnim czasie przysporzył PiS wiele problemów.

Za kilka dni Kancelaria Sejmu ma ogłosić przetarg na wybór firmy audytorskiej, która zajmie się kontrolą działalności NIK. Taka kontrola jest narzucona przepisami ustawy. Musi odbywać się nie rzadziej niż co trzy lata.

Jak zauważa wiceszef sejmowej Komisji Kontroli Państwowej poseł Jan Łopata z PSL, do tej pory audyty nie wykazały szczególnych nieprawidłowości w pracach Najwyższej Izby Kontroli. Wyjątkiem jest audyt, który dotyczył lat 2008 – 2010. Wtedy dopatrzono się niewielkich niedociągnięć w przetargach.

Tym razem może być jednak inaczej, a sama kontrola może być dosyć szczególna. Wszystko dlatego, że będzie dotyczyła prac NIK w latach 2017 – 2019, co oznacza, że dotknie również pierwszych miesięcy zarządzania tą instytucją przez Mariana Banasia.

Firmy, które przeprowadzają audyty w NIK, to instytucje z renomowaną opinią, jednak zawsze istnieje szansa na to, że dojdzie do sytuacji: “kto płaci, ten wymaga”. – Już podczas ostatnich kontroli poziom szczegółowości był wysoki. Audytorzy nie tylko zbierali wyjaśnienia od dyrektora generalnego i dyrektorów departamentów, ale też schodzili na poziom pracowników merytorycznych – podkreśla źródło w NIK.

Źródło: wp.pl, Rzeczpospolita