Duda mówi cuda, Trzaskowski zmiany w podatkach
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Andrzej Duda nie spełnił jednej z najważniejszych obietnic – kwoty wolnej od podatku dla wszystkich w wysokości 8 tys. zł. Rafał Trzaskowski ma inny pomysł: zarabiający mniej niż 30 tys. rocznie mieliby w ogóle nie płacić podatku.
Rozliczaliśmy Dudę z niespełnionych obietnic, w tym jednej z ważniejszych: podniesienia kwoty wolnej od podatku do 8 tys. złotych dla wszystkich. Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA oceniło, że byłaby to podobnie kosztowna propozycja co rozszerzenie programu 500+ na pierwsze dziecko, czego PiS początkowo nie proponował. Byłoby to natomiast korzystniejsze z punktu widzenia walki z ubóstwem.
PiS podniosło jednak kwotę wolną jedynie dla zdecydowanie najuboższych. Dla ponad 80 proc. Polaków kwota wolna od podatku to wciąż 3091 złotych. I jest tak niezmiennie od 2009 roku.
Rafał Trzaskowski postanowił w kampanii zagrać tym, że prezydent tej obietnicy nie spełnił i sam zaproponował zmiany w kwocie wolnej. W programie kandydata PO czytamy:
„Dziś w Polsce najbardziej obciążone podatkami i obowiązkowymi składkami są te osoby, które zarabiają najmniej. Dlatego zaproponuję podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Trzeba dążyć do tego, żeby osoby zarabiające do 30 tys. zł rocznie nie płaciły PIT-u w ogóle. Dla osoby zarabiającej między 30 tys. zł a 65 tys. zł rocznie kwota wolna wyniesie 8 tys. zł. Dla osób z najwyższymi pensjami wysokość PIT i obowiązkowych składek jest relatywnie mniejszym obciążeniem, w ich przypadku obecne zasady nie uległyby zmianie.”
Źródło: oko.press