Miliony z pieniędzy Polaków na sondaże. Rząd PiS nie chce już badań CBOS

Wielki przetarg na sondaże

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


2,34 mln zł – to kwota, którą do końca 2021 roku Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zamierza zapłacić zewnętrznym firmom za badania opinii publicznej. Choć ostatecznie wydatki mogą się okazać nieco niższe, bo badania będą zlecane w zależności od potrzeb.

O skali zamówienia może świadczyć to, że wynosi ono więcej niż połowa rocznych wydatków rządu na CBOS. Kwota wynika z dokumentacji przetargowej, którą KPRM zamieściła w internecie.

Najwięcej, bo 1,7 mln zł, ma iść na wspomagane komputerowo wywiady telefoniczne (tzw. CATI) lub wspomagane komputerowo wywiady bezpośrednie (tzw. CAPI). Każde badanie ma zostać przeprowadzone na próbie reprezentatywnej co najmniej tysiąca mieszkańców Polski, kontrolowanej ze względu na wiek, płeć i miejsce zamieszkania.

Kolejną kwotę w wysokości 351 tys. przeznaczono na badania telefoniczne na grupach celowych, czyli niereprezentatywnych dla całej populacji.

Najmniej, bo 289 tys. zł, ma iść na zogniskowane wywiady grupowe, zwane popularnie fokusami. Każdy z wywiadów ma trwać minimum dwie godziny i być przeprowadzony na co najmniej dziewięcioosobowej grupie. Z dokumentacji wynika, że badania fokusowe będą realizowane „na terenie Polski z uwzględnieniem zróżnicowania terytorialnego i grup wiekowych”.

Przetarg toczy się od maja i biorą w nim udział duzi gracze z rynku badań opinii publicznej. Co chce badać kancelaria Mateusza Morawieckiego? Spytaliśmy o to Centrum Informacyjne Rządu, jednak nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi.

Źródło: rp.pl