Czego możemy spodziewać się w finansach na 2021 r.? Ależ to proste, podwyżek podatków i raz jeszcze podwyżek podatków. Bo spodziewany deficyt budżetowy przekracza wszelkie granice.
Zapomnieć zaś należy o realnej podwyżce płacy minimalnej, zamrożone zostaną pensje nauczycieli i urzędników.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Wkrótce Ministerstwo Finansów przedstawi nam nowelizację budżetu państwa na rok 2020. Deficyt sektora finansów publicznych liczony wg metodologii UE będzie w tym roku wyjątkowo duży, prawdopodobnie w pobliżu 10 proc. PKB, czyli około lub ponad 200 mld złotych. Tym niemniej poważnych podwyżek podatków oczekiwałbym dopiero w roku 2021 i później – oceniał plany rządu Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.
Jego zdaniem już wkrótce nasz czeka wzrost składki zdrowotnej, emerytalnej a także objęcie składkami dochodów z pracy, które dotąd nie były w ten sposób opodatkowane.
Źródło: innPoland