Nauczyciele i dyrektorzy mówią jednym głosem. Nie weźmiemy odpowiedzialności za to, co związane jest z epidemią. W MEN informacje, które spływają bezpośrednio ze szkół i z kuratorium wywołują przerażenie. Minister uchyla się od pokazania zdecydowanego stanowiska a próba przerzucenia tego na szkoły najwyraźniej zawiodła.
Stanowisku dyrektorów trudno się dziwić – wystarczy by jedno dziecko było chore a cała szkoła musi być zamknięta. W przypadku dużych szkół kwarantanna może objąć tysiące ludzi, licząc z rodzicami a szerzej patrzą z całymi rodzinami.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W sprawie uczniów interweniują posłowie. Interpelację dotyczącą otwarcia szkół złożyła m.in. Urszula Pasławska z PSL, która alarmuje, że szkoły nie są przygotowane na to, co może się wydarzyć.
Do MEN spływają listy od zaniepokojonych rodziców. Gdzie jest w tym czasie minister Piontkowski?
źródło: Facebook